środa, 26 czerwca 2013

Kulisy pobytu siatkarzy we Francji

Witam :)





Chyba nie muszę pisać o tym, jak rozczarowujący był weekend dla kibiców siatkówki. Polska reprezentacja siatkarzy przegrała oba mecze z Francją zmniejszając tym samym do minimum swoje szanse na wejście do finału Ligi Światowej. Oczywiście zawsze jest nadzieja i wszystko może się zdarzyć, ale sami komplikujemy sobie sytuację. Na dokładniejsza analizę tych meczów oraz szans na awans poświecę osobny post, a dzisiaj chciałabym skupić się na innym problemie czyli na organizacji turnieju we francuskiej Tuluzie, która pozostawiała wiele do życzenia. 

1. ZAGUBIONY OPIEKUN


Liga Światowa jest taką specyficzną imprezą, że wymaga wielu wyjazdów do oddalonych czasem tysiące kilometrów krajów, aby rozegrać mecze. Dlatego zwyczajem stało się, że drużyna przyjeżdżająca do danego państwa ma przydzielonego opiekuna, który pomaga im w odnalezieniu się w nowym miejscu. To jemu zgłaszane są wszystkie zażalenia i prośby danej reprezentacji. Jest on takim pośrednikiem między drużyną a organizatorami. Tym razem jednak Francuzi całkowicie zapomnieli o tej zasadzie. O ile podróż minęła siatkarzom bez większych komplikacji, to po dotarciu do hotelu czekała na nich niemiła niespodzianka (nie czekał nikt). Organizatorzy z Tuluzy nie zorganizowali naszemu zespołowi opiekuna. Może, nie byłoby to, aż tak odczuwalne, gdyby nie fakt, że z Francuzami trudno porozumieć się w języku innym niż ich ojczysty. W takim przypadku złożenie nawet najmniejszej prośby sprawia ogromna trudność i niepotrzebnie powoduje, że sztab zamiast mieć komfortowe warunki do trenowania przed meczem musi zawracać sobie głowę sprawami organizacyjnymi.


2. HOTELOWE POSIŁKI
OBIAD FRANCUZÓW
OBIAD POLAKÓW

Jest zasada narzucona przez FIVB, która dotyczy tego, że podczas LŚ menu musi być jednakowe dla obu rywalizujących ze sobą drużyn. Muszą się w nim zawierać przynajmniej dwa dania główne do wyboru oraz owoce i napoje. Francuzi tę regułę potraktowali jednak lekko z przymrużeniem oka. Owszem, zapewnili swojej reprezentacji wykwintne potrawy oraz cały luksus lecz biało-czerwoni nie otrzymali już takiego komfortu, zarówno jeśli chodzi o ilość jak i jakość posiłków. Sam szef hotelowej kuchni przyznał, że dla niego dużym ułatwieniem byłoby przygotowywanie jednolitych potraw dla obu drużyn, ale pracuje według zaleceń organizatorów i nie może negować ich decyzji. Menadżer polskiej reprezentacji szybko zareagował na tę sytuację i ostatecznie wieczorem posiłek był już zgodny z zasadami FIVB. Można pomyśleć, że wszystko dobrze się skończyło tylko jest jeden haczyk, a mianowicie za to udogodnienie polska ekipa musiała najprawdopodobniej dopłacić z własnej kieszeni.

3. ZA KRÓTKIE ŁÓŻKA

Zazwyczaj podczas wyjazdów na mecze siatkarze śpią w dwu lub
trzyosobowych pokojach, gdzie znajdują się oddzielne łóżka o identycznym wyglądzie i rozmiarze dla każdego z nich. Tę oczywistość Francuzi traktują jednak nieco inaczej. Wyobrażam sobie zdziwienie wymalowane na twarzach naszych zawodników, kiedy zamiast kilku łóżek w pokojach zobaczyli jedno duże i tzw. dostawkę, na której mógłby spać średniego wzrostu człowiek a nie ponad dwumetrowy, muskularny siatkarz. Ostatecznie po ponownej interwencji menadżera polskiej kadry i tę sprawę udało się rozwiązać, ale oczywiście za dodatkowa opłatą.


***

Moim zdaniem warunki pobytu polskich siatkarzy w Tuluzie były co najmniej mało komfortowe. Przecież to nie są rozgrywki okręgowe, ale impreza, w której walczą najlepsze drużyny z całego świata a to zobowiązuje do przygotowania odpowiednich standardów pobytu. Zastanawia mnie to czy nie ma nikogo kto mógłby skontrolować  warunki w hotelach, gdzie mają mieszkać zawodnicy. To dość dziwna sytuacja, ponieważ tuż przed drugim meczem z Francją sprawdzane były dokładnie stroje zawodników (Polacy mieli o kilka milimetrów za małe litery nazwisk na koszulkach co oczywiście musiało zostać skorygowane) i rzeczy mało istotne do przebiegu spotkania a zapomniano o tak ważnej sprawie. 
Oczywiście nie chcę tutaj w żaden sposób usprawiedliwiać naszych porażek kłopotami organizacyjnymi, ponieważ widać gołym okiem, że to forma Polaków jak dotąd zawodzi w LŚ.


Jak myślicie czy to pomoże naszym orłom podnieść się i w końcu wygrać mecz w Lidze Światowej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz