wtorek, 18 czerwca 2013

Miłosc czy dolary?



Cześć :)

Mam dla Was pierwszą ciekawostkę :)


   Pewnie niewielu z Was wie kto to Alfredo Di Stefano. Otóż jest to legenda Realu Madryt. Z tą drużyną w latach 1956-1960 zdobył pięciokrotnie Puchar Europy strzelając gole w każdym meczu finałowym. Poza tym ośmiokrotnie wywalczył Mistrzostwo Hiszpanii oraz otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza w Europie.



     
     Obecnie Alfredo Di Stefano jest honorowym prezydentem Realu Madryt. Ma on już 87 lat, ale mimo tego, jego życie prywatne rozkwita. Były piłkarz planuje wziąć ślub z Giną Gonzalez. Już sam fakt, że mężczyzna w tak podeszłym wieku ma zamiar się ożenić budzi zdziwienie, ale to nie wszystko.  Jego wybranka ma 36 lat! Oznacza to, że w roku kiedy przyszła na świat, Alfredo Di Stefano obchodził już 51 urodziny. Wtedy chyba nikt nie przypuszczał, że w przyszłości mogą zostać małżeństwem. 



      Co ciekawe nie jest to pierwszy ślub legendy Realu. Jego poprzednia żona, z którą miał 6 dzieci zmarła w 2005 r. I w tym miejscu rodzi się pytanie:jak na tę sytuację zareagowały dzieci z pierwszego związku? Niewątpliwe jest, że musi to być dla nich ogromne zaskoczenie, bo przecież Gina mogłaby być córką któregoś z ich, a wnuczką samego Alfredo. Niezbyt często zdarza się, żeby macocha była o 20 lat młodsza od przybranych dzieci :) Albo zobaczcie jak śmiesznie brzmi to, że wnuczka mogłaby mieć tyle samo lat co jej przybrana babcia :)



     Chyba nie można oprzeć się wrażeniu, że ta sytuacja może mieć dwie strony medalu. Pierwsza (dla mnie troszeczkę nierealna) to prawdziwa miłość, druga natomiast to czysta kalkulacja ze strony Giny Gonzalez. Wiem, że jest dość brutalne stwierdzenie, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić co kobieta w wieku 36 lat może widzieć w takim staruszku. Pewne jest to, że gdy po ślubie Alfredowi Di Stefano coś by się stało (co bardzo możliwe w tak podeszłym wieku) to Gina odziedziczyłaby znaczną część jego okazałego majątku. Oczywiście życzę panu Di Stefano jak najwięcej zdrowia i przede wszystkim długich lat życia oraz nie umniejszam jego wielkim zasługom dla futbolu. 


     Myślę, że każdy ma własne zdanie na ten temat. Jedni zaciekle bronią dawną gwiazdę Realu Madryt, inni zarzucają naiwność. Ja mam dość mieszane uczucia. Jednak, mimo wszystko gdy para "młoda" stanie na ślubnym kobiercu, będę im życzyć jak najlepiej. 

A Wy co myślicie o ślubie Alfredo Di Stefano z Giną Gonzales? Miłość czy dolary? Zapraszam do pisania swoich opinii w komentarzach ;)

Pozdrawiam gorąco :)
     





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz